Zaprosiłem swoich przyjaciół na walkę gdyż muszę wiedzieć co potrafią

Pojawiam się i witam z moim następcą

Zjawiam się na miejscu. Moja opaska, zasłaniała moje prawe oko.

I Jellal pojawia się na miejscu, w dłoniach trzyma jakiś talerz, a na nim ... sernik.
- Kto mi przeszkadza w jedzonku ?
Spytał jedząc łyżeczką sernik.

-Twoi znajomi ,walka nie ma zasad poza zakazem zabijania można używać broni , zaczynajmy
mówię po czym wyskakuje

witam się z Jell'em i wyskakuje w stronę "Białego Kruka" z moim mieczem sześciu ścieżek w moich oczach gości Rinnegan
Jellal jesteś ze mną na ich dwóch ok ?

Lekko westchnąłem i stałem dalej.

- Aye !
Odpowiedział Jell mając twarz zapchaną sernikiem. W końcu przełknął do końca i był gotowy do walki. Uaktywnił zwykły 3-łezkowy Sharingan i czekał na oponentów, w między czasie się ukłonił, gdyż tego wymagała kultura podczas pojedynku.

wyjmuję kusunugi i atakuję shada
nasze klingi się zderzają

-Ten miecz należał do mojego brata ,ty draniu zabrałeś go po jego śmierci !

odskakuje po zderzeniu

Podnoszę opaskę do góry i zamykam drugie oko. Przyglądam się.

- Shiz pilnuj się !
Wykrzyczał Jellal i od razu z dużą prędkością ruszył na oponenta.

Suiton suishoucha !zalewam wszystkich wodą

Rozglądam się wstrzymując oddech

Staram się wydostać na powierzchnię.

Ja również staram się wydostać na powierzchnię.

Niestety im bardziej wypływacie tym bardziej obszar zalany się powiększa

Aktywuję dwa ogony kyuubiego moja aura jest tak gorąca że woda zaczyna parować , zmierzam szybko pomóc Jell'owi

Spokojnie aktywuję 3 poziom oka i dookoła was tworze masę różnych węży.

Jellal spokojnie zamknął oczy, po czym aktywował Sharingan na 3 poziomie. Następnie składa ręce ku sobie i używa techniki Suiton Sujinheki, dzięki czemu woda, która dotychczas była utworzona zaczyna wirować wokół mnie uderzając moich przeciwników. Z Shadem nie powinno być problemów, gdyż przy aktywacji Kyuubi'ego bólu praktycznie się nie czuje. Gdy już technika się skończyła Jell wyskoczył z wody stając na jej powierzchni.

Podirytowany i pozbawiony powietrza Densui spojrzał na jellala mówiąc sobie w myślach :
-Po moim trupie przyjacielu ;)
wypływam na powierzchnie . Macham głową jak mokry pies żeby zrzucić z głowy całą wodę . po czym wychodzę i staję na wodzie .Moja maska błyszczała po umyciu :D a me oczy były ukryte w cieniu nagle z wody wychodzi tajemniczy kokon i pojawia się za Jelallem .

Patrzę na tych dwóch po czym lecę na Zeref'a ,gdyż aktywowałem czwarty ogon

Oko przybiera postać kanji nieba, a ja próbuję przejąc kontrole nad Shadem. (Rzuć kostka jak wypadnie 6 technika kończy się powodzeniem)

Jellal tylko się uśmiechnął w stronę Karasuichi'ego, gdyż teraz była walka 1 on 1. Jako, że Jell posiada Sharingan przewidział atak swojego oponenta, gdy tylko z ziemi wyskoczył kokon niebieskowłosy wyskoczył do przodu i zaatakował obecnego Mizukage ognistym meteorytem, zwanym powszechnie Katon Goenkyuu (jbc. technika ta jest dosyć duża i robi duże bum, niczym Osama w zamachu na WTC ;p). Drugi meteoryt skierował w stronę Zerefa.

Wskakuję do wody i płynę po czym łapię Shade'a za jeden z ogonów i wyrzucam go z wody w kierunek pierwszego meteorytu .
-Zajmij się tym lisia-zmoro ... następnie pomyślał sobie ....
-Używa na mnie technik Uchiha ,co za kretyn ....

Po czym wyskoczył i ustał za jellalem robiąc Katon: Haikedo po czym bierze rękę do góry i kumuluje się nad jego ręką wielka kula katonu .Po czym ciskam nią w Shade'a będzie miał double kill .....następnie korzystam z Doton Domu i uderzam Jellala z pięści w policzek tak że upada .
-Twoje techniki Uchiha na mnie nie działają może byś tak zademonstrował swoje Tsukuyumi cieniasie

Dezaktywuje ogony kyuubiego .... po czym wzywam swoje ścieżki .
Spoglądam z uśmiechem na Densuia i na obydwa ogniste kule ,które lecą w moją stronę nie obchodzi mnie ta lecąca w Zerefa , a  ja przywałuje Gedo Mazo ,który natychmiast łapie meteoryt i ciska go w Karasu ,a moje ścieżki zabierają z tamtego miejsca Jellala a moja ścieżka Heretyka stoi na ramieniu Gedo Mazo i z ramienia robi
Suiton : Baku Suishoucha
I wypuszcza z jamy ustnej miliony litrów wody ,która zalewa kule ognia woda zaczyna parować ale i kula gaśnie. :D
Po czym Gedo Mazo znika spowrotem a ja pojawiam się obok Jellala i pozostałych 6 ścieżek  ,w tym samym czasie co meteoryt udeża w lustro wody i w Zerefa .

Spokojnie używam kawarim.

(Nie pisz że uderza zanim ja nie napisze!)

- Imponujące ... Jednakże ognisty meteor to nie jest technika klanu Uchiha ...
Chłopak przyłożył palec do tafli wody i wykrzyknął.
- Chidori Raimei !
Energia elektryczna przewodzona wodą poszła po jej tafli. Atak leciał w stronę Karasu.

(to że uderza to była przenośnia ,chodziło oto że jest tuż przed tobą)

Uśmiecham się do Jell'a po czym spoglądam co zrobi Kruk

Stoję na wodzie do momentu aż od porażenia dzielił będzie mnie milimetr gdy tak się staje znikam i pojawiam się za Jell'em .
Używam na jego prawej dłoni chidori eisou wykonanego dwoma palcami wskazującym i środkowym (moja własna odmiana) 
-Wiesz przyjacielu powinieneś bardziej się starać ,twoje oczy nie są jeszcze w pełni mocy ,takiej  jaką osiągną Uchiha Shadow .....nawet oczy Shade emanują nienawiść i chęć zemsty klanu Uchiha oraz wolę ognia i wiarę w pokój Senju natomiast oczy Shadow'a mają aurę obrzydzenia do wojen i nienawiść do tych ,którzy je wywołują ale był prawdziwym Uchiha ,który chciał doprowadzić do zjednoczenia i pokoju pomiędzy Uchiha a Senju .A ty ? Ty jaki masz cel w posiadaniu tego wzroku ....wzroku osób ,wielkich osób ?

Densui unika spotkania z falą szoku ale Shizuo nie ma takiego szczęścia gdyż użył kawarimi pod wodą skoro tak pojawił się 6(jak każde kawarimi) metrów dalej i dlatego powinien zostać porażony prądem.

Ręka Jellala zaczyna krwawić lecz rana niewygląda na poważną ani na śmiertelną .

(Jakie kuwa 6 metrów?)
moje kawarimi jest udoskonalone i pojawiam się daleko od wody a raczej ponad nią :P