Konynuacja The naruto world
Zaprosiłem swoich przyjaciół na walkę gdyż muszę wiedzieć co potrafią
Offline
Pojawiam się i witam z moim następcą
Offline
Zjawiam się na miejscu. Moja opaska, zasłaniała moje prawe oko.
Offline
I Jellal pojawia się na miejscu, w dłoniach trzyma jakiś talerz, a na nim ... sernik.
- Kto mi przeszkadza w jedzonku ?
Spytał jedząc łyżeczką sernik.
Offline
-Twoi znajomi ,walka nie ma zasad poza zakazem zabijania można używać broni , zaczynajmy
mówię po czym wyskakuje
Offline
witam się z Jell'em i wyskakuje w stronę "Białego Kruka" z moim mieczem sześciu ścieżek w moich oczach gości Rinnegan
Jellal jesteś ze mną na ich dwóch ok ?
Offline
- Aye !
Odpowiedział Jell mając twarz zapchaną sernikiem. W końcu przełknął do końca i był gotowy do walki. Uaktywnił zwykły 3-łezkowy Sharingan i czekał na oponentów, w między czasie się ukłonił, gdyż tego wymagała kultura podczas pojedynku.
Offline
wyjmuję kusunugi i atakuję shada
nasze klingi się zderzają
Offline
-Ten miecz należał do mojego brata ,ty draniu zabrałeś go po jego śmierci !
odskakuje po zderzeniu
Offline
Podnoszę opaskę do góry i zamykam drugie oko. Przyglądam się.
Offline
- Shiz pilnuj się !
Wykrzyczał Jellal i od razu z dużą prędkością ruszył na oponenta.
Offline
Suiton suishoucha !zalewam wszystkich wodą
Offline
Rozglądam się wstrzymując oddech
Offline